Wczoraj był wielki dzień dla wszystkich fanów Windows Mobile. Microsoft oficjalnie zaprezentował swój nowy system, 10 nowiutkich telefonów od HTC, Della, LG i Samsunga, a także zapowiedział, że pojawią się one w ponad 30 krajach u 60 operatorów. W materiałach prasowych nie znalazłem żadnych rodzimych nazw (nie chciało mi sie też jakoś szczególnie ich szukać), ale polskich operatów pewnie też uwzględniono. System wygląda dość ciekawie, Microsoft wreszcie wyszedł ze skorupy WinMo i przygotował coś świeżego i przystosowanego do obsługi palcami. Telefony też prezentują się solidnie, duże wyświetlacze, 1GHz procesory, z minimum 5-megapikselowymi aparatami, z których większość ma opcję kręcenia filmów HD.
Czy Windows Phone 7 ma szanse w starciu z Androidem i iPhone, raczej wątpię. Ofensywa Microsoftu przychodzi trochę za późno, rynek na razie został podzielony i nie widzę zbyt dużo miejsca na kolejny system. Szczególnie, że Phone 7 nie przynosi praktycznie nic nowego. Smartfony o takich parametrach dostępne są już od dawna, samo oprogramowanie też nie wykracza poza obecnie obowiązujące standardy (a wręcz jest nawet trochę opóźnione przez brak „kopiuj wklej” czy multitaskingu). Owszem jest integracja z Xbox Live, ale czy to wystarczający argument żeby przesiąść się na Windowsa? Zapowiedź takich gier jak Need for Speed Undercover, Tetris, Monopoly, The Sims 3, obsługa Zune czy wyszukiwarki Bing, też raczej większych tłumów nie przyciągnie.
Z drugiej strony Microsoft jest zdeterminowany, żeby osiągnąć sukces i ma pieniądze – zapowiada się ciekawa walka o klienta.
Oto krótki przewodnik po smartfonach Windows Phone 7.
Dell Venue Pro
Slider od Della z pełną klawiaturą QWERTY, wyświetlaczem 4,1-cala 480 x 800 AMOLED i 5-megapikselową kamerą.
Bardzo dziwna i mało ergonomiczna konstrukcja.
Przy tak dużym ekranie, wysunięcie od spodu dodatkowej klawiatury zamieni nasz telefon w pilota do telewizora. W jaki sposób to trzymać, żeby wygodnie pisać dwoma palcami? Do tego dochodzi waga ponad 191g – dla porównania dość ciężki iPhone 4 to tylko 137g, a Desire 135g.
HTC HD7
Tu już jest o wiele lepiej. Klasyczny kształt z 4,3-calowym ekranem, ale o rozdzielczości tylko 480×800 (iPhone 4 – 640×960 przy wyświetlaczu 3,5-cala), kamera 5 milionów pikseli z opcją kręcenia wideo 720p, do tego standardowy dla WP7 procesor Qualcomm Snapdragon QSD 8250 1 GHz, 512MB RAM, 8GB pamięci wewnętrznej i ciekawie rozwiązana podpórka, która jak rozumiem ma ułatwić oglądanie filmów z dźwiękiem Dolby® Mobile i SRS surround (lub zamienić naszą komórkę w stojący budzik).
HTC 7 Mozart
HTC 7 Mozart to sprzęt dla amatorów muzyki i komórkowych fotografów.
Tych pierwszych ma przekonać dźwięk stereo surround SRS WOW HD™, tych drugich aparat cyfrowy z matrycą 8 milionów pikseli, lampą błyskową typu Xenon i wideo 720p.
Do tego dochodzi Snapdragon 1GHz, 8GB pamięci i wyświetlacz 3,7-cala 480×800. Wszystko zapakowane w jeden kawałek aluminium.
HTC 7 Trophy
HTC 7 Trophy przypomina wyglądem i specyfikacją model Mozart, ale jego grupę docelową mają stanowić gracze (tak przynajmniej pozycjonuje go HTC). 3,8-calowy wyświetlacz 480×800, Snapdragon, dźwięk stereo surround SRS WOW HD™, 8GB pamięci i aparat cyfrowy 5 milionów pikseli z wideo 720p. Nie ma tutaj Xenona, ale dzięki temu uda się pewnie obniżyć trochę cenę.
HTC Surround
HTC 7 Surround to kolejna propozycja dla melomanów. Ma specyfikację niemal identyczną z modelem Trophy – ekran 3,8-cala 480×800, procesor 1GHz, dźwięk stereo surround SRS WOW HD™, 8GB pamięci i aparat cyfrowy 5 milionów pikseli z wideo 720p. Tym co go wyróżnia jest wysuwany z boku specjalny głośnik i podpórka jak w HD7. Dziwne, że HTC nie włożył tutaj 16GB, w końcu jeśli ma to być narzędzie multimedialne, przydałoby się więcej miejsca na muzykę, klipy czy filmy.
HTC 7 Pro
W ofercie HTC nie mogło też zabraknąć propozycji dla zwolenników fizycznych klawiatur. Ich potrzeby ma zaspokoić model HTC 7 Pro. Jego specyfikacja to kopia poprzednio wspomnianych telefonów, tylko ekran jest trochę mniejszy – 3,6-cala 480×800 i pamięci mamy dwa razy więcej – 16GB. Poza tym nic specjalnego.
LG Optimus 7 / LG Quantum/Optimus 7Q
Dwie propozycje LG są tak nijakie, że wspominam o nich raczej z obowiązku. Optimus 7 to klasyczny, niczym nie wyróżniający się dotykowiec o przeciętnych parametrach – 3,5-calowy wyświetlacz 480×800, 16GB pamięci, Qualcomm Snapdragon QSD 8650 1 GHz, 5-megapikselowa kamera. Jednym słowem nuda. Wersja 7Q ma wysuwaną z boku klawiaturę QWERTY.
Jeśli cena nie będzie dumpingowa, ciężko będzie chyba znaleźć chętnych na te komórki.
Samsung Omnia 7, Samsung Focus
Była już Omnia na WiMo 6.x i Omnia na Symbianie, teraz przyszła kolej na wersję wyposażoną w Windows Phone 7 (na obrazku po lewej). Ma fajne, kanciaste kształty, 4-calowy wyświetlacz Super AMOLED, procesor Snapdragon, aparat 5 milionów pikseli (wideo 720p) i pamięć 8 lub 16GB.
Samsung Focus to prawie takie same parametry, zamknięte w innej, bardziej zaokrąglonej obudowie.
Obydwa telefony są bardzo cienkie (około 11mm) i lekkie – Omnia 7 119g, Focus 110g.
Z wszystkich powyższych, najbardziej podobają mi się modele HTC Surround, HD7 i Omnia 7, ale żaden z nich raczej mnie nie przekona do zmiany obecnie posiadanych telefonów. Szczególnie, że ceny nie wydają się zbyt przystępne. HTC HD7 ma na przykład kosztować prawie 600 euro czyli około 2300zł, a Trophy prawie 2 tysiące złotych. Trochę sporo jak na inwestycję w platformę, której przyszłość jest na razie wielką niewiadomą.