Francuskim naukowcom z Uniwersytetu Piotra i Marii Curie w Paryżu udało się po raz pierwszy na świecie wyhodować sztuczną krew w warunkach laboratoryjnych. Działo się to w ten sposób, że pobrano komórki macierzyste ze szpiku kostnego wolontariusza. Komórki te były następnie hodowane w specjalnie dobranym roztworze, gdzie stopniowo przeobrażały się w czerwone krwinki. Następnie krwinki zostały wstrzyknięte z powrotem do organizmu dawcy. W czasie następnych dni naukowcy obserwowali proces, jak wyhodowane krwinki radzą sobie w organizmie człowieka. Okazało się, że ponad 90 procent z nich po pięciu dniach nadal krążyło w organizmie dawcy. Po kilku następnych tygodniach liczba sprawnych komórek zmniejszyła się do poziomu około 50 procent, jednak – jak twierdzą przeprowadzający badania naukowcy – jest to normalna tendencja i taki wynik mieści się w normie. Niestety naukowcom z Uniwersytetu udało się „wyprodukować” w ten sposób niewielką na razie ilość krwi. Daje to jednak dużą nadzieje na przyszłość.