Aktualizacja Androida czyli jak powinien wyglądać wzorcowy update systemu

0
699
Rate this post

Dzisiaj zaktualizowałem firmware mojego G1 do wersji RC9 (w USA oznaczonej jako RC33). Dotychczas robiłem update tylko na telefonach z Symbianem i pamiętając jak to tam wygląda, byłem totalnie zachwycony tym co proponuje nam Android.

Osobom nie zorientowanym w temacie powiem pokrótce, że w przypadku Symbiana procedura wygląda tak:

  1. Najpierw musimy zorientować się, że nowa wersja firmware w ogóle jest dostępna. Potrzebne do tego jest śledzenie blogów/serwisów internetowych/for dyskusyjnych informujących o takich rzeczach (np. forum.symbianos.pl)
  2. Następnie trzeba zainstalować odpowiednie oprogramowanie w komputerze PC tzw. Nokia Software Updater
  3. Kolejnym krokiem jest zrobienie backupu wszystkich danych – w przeciwnym wypadku po aktualizacji je utracimy
  4. Dalej podłączamy telefon do PC, odpalamy NSU i przeprowadzamy aktualizację – trwa to około 30 minut
  5. Na koniec przywracamy wcześniej zabezpieczone dane i już – telefon jest gotowy do użytku

A teraz ta sama operacja tylko, że na Androidzie.

  1. Pijąc popołudniową kawę nagle zauważamy na telefonie taki komunikat
  2. Wciskamy „aktualizuj teraz” i na ekranie telefonu pokazuje się taki obrazek
  3. a po 5 minutach jeszcze taki
  4. po następnych dwóch minutach nasza komórka jest gotowa do użytku.

Popatrzcie jaka różnica. W przypadku Nokii potrzebujemy PC, kabla, połączenia internetowego, specjalnego softu, a cała procedura zajmuje około 1 godziny. Update Androida możemy przeprowadzić nawet w autobusie wracając z pracy/szkoły do domu. Nie potrzeba nic więcej niż telefon (oczywiście z połączeniem internetowym ale bez niego po co nam G1), 10 minut i gotowe. Może to zrobić każdy, a nie tylko komórkowy geek jak w Symbianie, nie trzeba się martwić o dane, sterowniki itp pierdoły.

A co jeśli nasz operator nie udostępnia jeszcze najnowszej wersji firmware? Nic strasznego, możemy zaktualizować sobie oprogramowanie manualnie – równie prosto i równie szybko. Ściągamy plik z firmwarem jaki chcemy mieć (można też robić downgrade w ten sposób), zmieniamy jego nazwę, ładujemy na kartę SD i włączamy telefon dwoma przyciskami zamiast jednym. Po paru minutach wszystko gotowe, żadna filozofia – nie trzeba dodatkowych programów, skomplikowanych instrukcji etc. (Szczegółowo opiszę tą procedurę na dniach).

Podsumowując, aktualizacja Androida, w przeciwieństwie do pozostałych systemów, jest tak prosta, że może ją przeprowadzić nawet nasza 70 letnia babcia podczas gdy my w tym czasie wyprowadzimy jej psa na spacer. To jak zmiana dzwonka czy tapety.
Pozostaje nam czekać, aż pozostali gracze na rynku smartfonów wezmą przykład z Google. W tym przypadku to firma z Mountain View wyznacza standardy mimo, że jest nowicjuszem w świecie systemów operacyjnych dla telefonów komórkowych.