Oficerowie szeregowcy

0
377
Rate this post

John Chambers bardzo często powtarza w wywiadach, że tak naprawdę uznanie i szacunek należą się przede wszystkim jego pracownikom. A zwłaszcza siedemnastoosobowemu sztabowi głównemu i ponad pięćdziesięciu wiceprezesom niższej rangi. Prezydent Clinton tak sobie kiedyś żartował na temat liczby menedżerów pracujących na szczycie Cisco: „Zawsze ceniłem Johna Chambersa – stwierdził – dopóki nie dowiedziałem się, że ma pod sobą 70 wiceprezesów. Nie wiem, co o tym sądzić. Ze jest ważniejszy ode mnie? Czy może mniej zaradny?”. Najwyższe stołki w Cisco obejmują zazwyczaj prezesi i dyrektorzy zaanektowanych przedsiębiorstw. W ten sposób firma zgromadziła niezwykle różnorodną kadrę doświadczonych fachowców. Chambers dyryguje jedną z najbardziej utalentowanych orkiestr na rynku. W jego ekipie znajdziemy wielu spośród najznamienitszych amerykańskich menedżerów i przedsiębiorców w jednej osobie. Nie ma wątpliwości co do tego, że na pokładzie Cisco trzymają ich opcje i nieustannie zwyżkujące akcje macierzystej spółki. Ale sporą rolę odgrywa tu także gotowość Chambersa do dzielenia się władzą i wysłuchiwania cudzych opinii. On naprawdę nie rządzi firmą w pojedynkę. Wiele kluczowych obowiązków powierzył najbardziej przedsiębiorczym i błyskotliwym ludziom w Dolinie Krzemowej.