Larry Carter, wiceprezes i dyrektor finansowy, od 1995 roku stoi na straży legendarnej już, surowej ascezy budżetowej Cisco. Nie pozwala rozpieszczać menedżerów luksusami w postaci członkostwa ekskluzywnych klubów towarzyskich, służbowych samochodów, biletów pierwszej klasy czy jednoosobowych pokoi w hotelach. W wywiadzie dla „CFO Magazine” Carter zwrócił uwagę, że wiele przedsiębiorstw wpada w pułapkę próżności, zapominając, kto tak naprawdę płaci ich rachunki. Według niego zadanie dyrektora finansowego polega na „trzymaniu w ryzach wszystkich ruchomych części” organizacji przez stworzenie profesjonalnego zespołu księgowych, ograniczanie wydatków, szybkie zamykanie okresowych rozliczeń, przygotowywanie sprawozdań finansowych i podnoszenie wydajności pracy podwładnych. Znajomość Chambersa z Garym Daichendtem, wiceprezesem odpowiedzialnym za działalność operacyjną na rynkach światowych, ciągnie się od czasów, gdy obaj pracowali w IBM. Ich kariery potoczyły się bardzo podobnie. Przed przyjściem do Cisco Daichendt spędził u „Błękitnego Olbrzyma” 10 lat, przechodząc przez najróżniejsze, niższe i wyższe stanowiska w sprzedaży i marketingu. Potem, tak samo jak jego obecny szef, przeszedł pod sztandary Wanga, gdzie został dyrektorem operacyjnym, a następnie szefem marketingu.