Kongres Mobile World w Barcelonie już za nami, pora więc na podsumowanie tego co pokazali producenci telefonów na tej imprezie. Będę się oczywiście koncentrował tylko na otwartych systemach mobilnych.
A jak Acer i Alcatel
Acer coraz bardziej wydaje się być zainteresowany Androidem i w Hiszpanii pokazał aż 3 nowe modele wyposażone w system Google – beTouch E110, beTouch E400, Liquid e.
Pierwszy z nich to niewielki (wymiary 103.5 x 54 x 13.4, waga 105g), kompaktowy telefon z wyświetlaczem 2,8-cala QVGA, 3-megapikselowym aparatem, procesorem 416MHz, GPS, wyjściem słuchawkowym 3,5mm, radio FM i baterią 1500 mAh. Gdy dodamy do tego jeszcze Androida 1.5, upiększonego specjalną skórką, wyjdzie nam tania komórka sprzedawana raczej w systemie prepaid niż na abonament. Niestety beTouch E110 ma jedną poważną wadę – brak WiFi.
beTouch E400 to elegancki, cieniutki (12mm) smartfon, który wygląda bardziej na odtwarzacz mp3 niż telefon z Androidem 2.1, procesorem Qualcomm 7227 600 MHz, kamerą 3-megapikseli, wyświetlaczem 3,2-cala HVGA i GPSem. Do sprzedaży ma trafić już w kwietniu, w zestawie z 3 różnymi pokrywami baterii.
Liquid e jest następcą znanego już nam Liquida A1, wyposażonego tym razem w najnowszego Androida 2.1 – takiego jak w Nexusie One z animowanymi tapetami, lepszą przeglądarką, nową klawiaturą ekranową i innymi bajerami. Reszta specyfikacji pozostaje praktycznie niezmienna – ten sam procesor Snapdragon 768 MHz, 3,5-calowy wyświetlacz WVGA, 5-megapikselowy aparat z autofocusem. Ciekawe tylko czy Acer ma zamiar zaktualizować oprogramowanie starszego modelu, czy też zostawi jego nabywców na lodzie.
Na fali popularności Androida wypłynąć chce też inny producent telefonów – Alcatel, ze swoim modelem OT-980. Trudno jednak wyobrazić sobie sukces komórki, która wygląda jak podróbka chińskiej podróbki Palma Pre. Zresztą popatrzcie sami na zdjęcia poniżej.
B jak Bada
Samsung pochwalił się wreszcie pierwszym telefonem, który ma pracować na nowym systemie operacyjnym koreańskiej firmy – Bada. Wave ma niczego sobie specyfikację – procesor 1GHz, wyświetlacz 3,3-cala „Super AMOLED” 800×480, aparat cyfrowy 5 milionów pikseli z autofocusem, GPS, Bluetooth 3.0 i 2GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć kartami microSD. Gdyby działał na Androidzie, mówilibyśmy o godnym konkurencie Nexusa One i Desire, a tak szykuje się nam po prostu zwykła komórka o trochę lepszych parametrach.
Bada wygląda jak mieszanka iPhone’a i Androida z elementami Symbiana. Nic nadzwyczajnego, a jeśli weźmiemy pod uwagę mizerną dostępność oprogramowania firm trzecich, to trudno znaleźć cechy Wave’a, które skłoniłyby użytkowników smartfonów do przesiadki na platformę Samsunga.
C jak CLIQ XT
CLIQ XT to kolejny, budżetowy Android d Motoroli, następca modelu CLIQ (w Europie znanego pod nazwą DEXT), który trafi do nas jako Motorola Quench. XT ma parametry porównywalne do poprzednika czyli 3,1-calowy wyświetlacz (ale o większej rozdzielczości), 5-megapikselowy aparat z autofocusem, GPS i interfejs Motoblur, pozbawiono go jednak klawiatury QWERTY. Motorola będzie musiała dać naprawdę atrakcyjną cenę, żeby znaleźć nabywców tej komórki.
D jak Desire
HTC Desire wydaje się jak dotąd najlepszym telefonem z Androidem planowanym na ten rok (a dokładniej na kwiecień). Ma wszystko to co Nexus One, ale w ładniejszej obudowie i z bardziej atrakcyjnym interfejsem. Wisienką na torcie jest cena – £439.99 (2000zł) (wg. sklepu Expansys) to naprawdę niewiele biorąc pod uwagę parametry i możliwości tego smartfonu. Dla porównania dużo słabszy Hero kosztuje £334.99, Motorola Milestone £399.99, Nokia N97 £439.99, Nexus One i Sony Ericsson X10 – £589.99, a iPhone 3GS £799.99. Więcej o telefonie HTC Desire w artykule: HTC na Mobile World Congress 2010.
E jak Eric Schmidt
Google, w osobie Erica Schmidt’a, przeprowadziło najdziwniejszą konferencję w ramach MWC 2010. Zamiast pokazać coś ciekawego, szef giganta z Mountain View dużo mówił o otwartości i łączności, a wszystko przy kompletnym zakazie robienia zdjęć i fatalnej jakości połączenia WiFi.
F jak Flash
Adobe nie przejęło się zbytnio krucjatą antyflashową prowadzoną przez Steve Jobsa i w Barcelonie firma potwierdziła plany wprowadzenia Flash Playera 10.1 na wszystkie możliwe platformy mobilne. W pierwszej połowie roku oprogramowanie ma być obecne w telefonach opartych zarówno na Androidzie jak i Symbianie, Blackberry, WebOsie i Windows Mobile. Kolejnym krokiem będzie wprowadzenie do komórek środowiska AIR, dzięki czemu deweloperzy dostaną całkiem przyzwoite narzędzie do przygotowania multiplatformowych aplikacji. Zobaczcie na filmie poniżej jak to może wyglądać.