Co przynosi GingerBread czyli Android 2.3 w pigułce

0
888
Rate this post

Premiera Androida 2.3, aka Gingerbread, już za nami, pora więc przyjrzeć się, co tym razem Google dla nas przygotowało. Oto lista nowości, które znajdziemy w Nexusie S za dwa tygodnie i w innych telefonach opartych na Androidzie za co najmniej kilka miesięcy (o ile producenci i operatorzy się sprężą).

Interfejs

Tym razem zmiany są dyskretne i nie rzucają się w oczy. Celem było ułatwienie i przyspieszenie obsługi oraz maksymalne oszczędzanie baterii. Tło tematów zostało zamienione na czarne w miejscach takich jak pasek notyfikacji czy menu.

Klawiatura

Tutaj zmiany są większe i jak napisali redaktorzy Techcrounch’a od razu widać różnicę. Tekst wpisuje się szybciej, mniej też zdarza się błędów. Wszystko za sprawą nowego kształtu klawiszy i paru rozwiązań podpatrzonych w innych aplikacjach np. SwiftKey. Dodano też wielodotykową obsługę klawiatury, dzięki czemu będziemy mogli korzystać ze skrótów klawiszowych zamiast przełączać się w tryb numeryczny.
To chyba najbardziej oczekiwana przeze mnie poprawka. Standardowa klawiatura z Androida 2.2 jest dużo gorsza niż ta w iPhone 4. Liczba błędów i literówek podczas pisania na HTC Desire jest co najmniej dwa razy większa niż na smartfonie Apple’a. Mam nadzieję, że nowa wersja systemu to zmieni.

Zaznaczanie tekstu

Google wreszcie poszło drogą wyznaczoną przez Apple i skopiowało jego sposób zaznaczania tekstu. Wystarczy przytrzymać palec na słowie, a następnie odpowiednio przestawić „ograniczniki”.

Kopiuj/Wklej

Wspomniane wyżej zaznaczanie tekstu od razu uruchamia procedurę kopiowania. Dotykamy palcem podświetlonego fragmentu i już mamy go w pamięci.

Zarządzanie energią

Android lepiej będzie zarządzać programami, które utrzymują telefon w gotowości (i przez to zużywają mnóstwo prądu), a kiedy trzeba to potrafi sam je wyłączyć. W Ustawieniach Aplikacji możemy sprawdzić ile energii zabierają poszczególne programy.

Zarządzanie aplikacjami

Gingerbread to koszmar dla twórców wszelkiego rodzaju „task killerów”. Teraz opcja zatrzymywania procesów działających w tle będzie dostępna bezpośrednio z poziomu systemu. Nareszcie.

Połączenia internetowe

Android 2.3 umożliwia korzystanie z połączeń internetowych (protokół SIP) na równi z telefonicznymi. Kontakty z numerami „internetowymi” pojawią się w systemowej książce adresowej i będzie je można wywoływać tak samo jak numery tradycyjne. Niestety ta funkcja zależna jest od operatora, a to oznacza, że większość firm pewnie zablokuje do niej dostęp.

NFC

Near Field Communications to (za wikipedią) „krótkozasiegowy, wysokoczęstotliwościowy, radiowy standard komunikacji pozwalający na bezprzewodową wymianę danych na odległość do 20 centymetrów.” W praktyce chodzi o to, że przykładamy telefon do plakatu, reklamy czy innego przedmiotu wyposażonego w moduł NFC i na ekranie np. otworzy nam się strona internetowa poświęcona danemu produktowi. Coś jak sczytywanie barkodu tyle, że bez potrzeby uruchamiania skanera. Android 2.3 będzie obsługiwał NFC, ale najpierw trzeba mieć odpowiedni moduł w telefonie. Na razie ma go tylko Nexus S.

Download Manager

Czyli nowe narzędzie do zarządzania pobranymi plikami działający nie tylko w przeglądarce, ale też w e-mailach czy programach firm trzecich.

Kamera

Aplikacja do obsługi kamery pozwalać będzie na przełączanie się pomiędzy wieloma aparatami. Producenci komórek będą więc mogli wreszcie umieszczać dodatkową kamerę z przodu do wideo-rozmów. Chociaż z drugiej strony dotychczas ich nie było i jakoś nikt nie narzekał.

I to wszystko. Jak widzicie, żadnej rewolucji, ale parę tych funkcji już bym chciał mieć w swoim smartfonie. Głównie nową klawiaturę, kopiuj/wklej i systemowego „task killera”.

A oto co Gingerbread przyniesie deweloperom.