[Recenzja] Android 4.0 Ice Cream Sandwich
Jakiś czas temu wgrałem na mojego poczciwego Samsunga Galaxy S najnowszego Androida. Mowa tu oczywiście o wersji 4.0.1 Ice Cream Sandwich. Dla Galaxy S jest to port w wersji beta, aczkolwiek większość nowych funkcji jest w pełni sprawna.
Wielu z Was zapewne chciałoby się dowiedzieć jak te wszystkie nowinki wyglądają w praktyce. Jak wiadomo Ice Cream Sandwich, od swojej poprzedniczki, różni się tak naprawdę wszystkim. Cały interfejs został zmieniony. Dodano kilka ciekawych funkcji. Niektóre z nich są przydatne, inne to zwykłe gadżety, którymi można pochwalić się przed znajomymi (vide Face Unlock). Również wszystkie aplikacje zostały zaktualizowane. Otrzymały, tak jak reszta systemu, całkiem nowy wygląd. W tym artykule opiszę dokładnie każdą nową funkcję oraz aplikację, abyście mieli lepsze spojrzenie na nowego Androida
Podsumowanie
Chciałbym żeby Android wyglądał oraz działał tak jak Ice Cream Sandwich od samego początku. W porównaniu z poprzednimi wersjami jest to ogromny skok naprzód. Wszystko stało się bardziej przemyślane. Widać również, że Google przejął się nareszcie ogólnym wyglądem systemu, bo jeśli pamiętacie, wersją która miała całkowicie odmienić wygląd systemu był Android 2.3 Gingerbread. Jak wyszło – każdy wie. Żadnych rewolucyjnych zmian nie wprowadzono. Jednak Google wyciągnął wnioski i poprawił co trzeba. Jedynym problemem tego pięknego – nie bójmy się użyć tego słowa – systemu są producenci telefonów. Jak już widzieliśmy w m.in. w testowej wersji ICS dla Samsunga Galaxy S II, czy Sony Ericssona Xperii Arc S, piękny wygląd znika pod nakładkami, które w większości przypadków, jedynie irytują użytkowników. Dobrym ruchem producentów byłoby umożliwienie przełączania się pomiędzy nakładką a czystym systemem Android. Dopóki nie będzie podobnej możliwości, zdani jesteśmy na zdolnych deweloperów, bądź na telefon prosto od Google.