Instax mini 11 – najtańszy i najprostszy aparat natychmiastowy

0
629
Rate this post

Zmiany na rynku bywają dynamiczne. Wciąż mamy do czynienia z nowymi technologiami, które sprawiają, że z roku na rok otrzymujemy do rąk bardziej zaawansowane urządzenia. Jednak z drugiej strony wraca moda na retro. Dziś wiele osób odwiedza niejedno kasyno online oferujące bonus bez depozytu 2021, a za rok czy dwa być może będą one chciały grać w stacjonarnym kasynie. Podobnie jest trochę z kasynem. Obok niezwykle zaawansowanych lustrzanek, bezlusterkowców, kompaktów powodzeniem cieszy się znów fotografia analogowa. Świetnym tego przykładem jest Instax mini.

Powrót do dawnych czasów

Fotografia analogowa tak naprawdę towarzyszy nam cały czas. Wielu pasjonatów robienia zdjęć decyduje się na korzystanie ze starych aparatów na klisze. Nieco inaczej jednak wygląda sprawa z fotografią natychmiastową. Ta niewątpliwie pod postacią Polaroida królowała w latach 80. czy 90. Wiele osób zakochało się w aparatach, które na owe czasy pozwalały na gotowe zdjęcie w minutę, a nie kilka dni czy tygodni. Polaroidy gościły na imprezach gwiazd, w filmach. Jednak w pewnym momencie moda na nie przeminęła. Tylko pasjonaci decydowali się na zakup drogich wkładów do modeli sprzed 20 czy 30 lat. Wszystko to zmieniło się jednak dzięki firmie FUJIFILM, która zdecydowała się na ożywienie tego trendu.

Wypuściła ona na rynek dwa modele Instax mini i Wide. Nas najbardziej interesować będzie właśnie mini. To poręczny i niezwykle prosty w obsłudze aparat, który wykorzystuje o wiele mniejsze wkłady. Zmiana formatu wpłynęła bowiem na znaczne obniżenie ceny za zdjęcia. Jak dawny wkład do Polaroida potrafił kosztować 100 złotych za 7 czy 8 zdjęć, tak tutaj mamy paczki po 10 wkładów, które kosztują mniej więcej 30 złotych. Jeśli weźmiemy pod uwagę ciekawe promocje w chińskich sklepach, to przy większym zamówieniu 10 zdjęć kosztuje mniej niż 25 złotych. Instax mini okazał się nagle ogromnym sukcesem na rynku, a japońska firma regularnie wypuszcza jego kolejne wersje. Przyczynił się nawet do powstania nowych trendów, zwłaszcza wśród młodych użytkowników.

Mini 11 – tani i skuteczny

Obecnie w ofercie FUJIFILM znajdziemy wiele modeli. To między innymi mini 70, 90, LiPlay, Aquare SQ1, SQ6, SQ20 czy Wide 300. Pod względem zaawansowania oraz ceny na najniższym poziomie znajduje się właśnie mini 11. To prosta, plastikowa konstrukcja, w której postawiono jedynie na kilka wbudowanych funkcji. Na wyposażeniu ma om pojedynczy obiektyw o ogniskowej 60mm, 1:12.7, który cechuje się zakresem fotografowania od 0.3 metrów do nieskończoności. Elektroniczna migawka w nim jest w stanie wykonywać zdjęcia z czasem od 1/2 do 1/250 s i wartością ISO do 800. Aparat sam w sobie bez baterii i dodatkowych akcesoriów ma wymiary 107.6 mm na 121.2 mm i 67.3 mm i waży 293 gramy. Możemy go zatem bez trudu schować do torby czy plecaka, a zasilany jest przez 2 baterie AA.

Instax mini ma kilka wbudowanych programów, automatyczną ekspozycję, jednodotykowy tryb Selfie, wbudowaną lampę błyskową. Dostępny jest on w kilku wersjach kolorystycznych. Jego największą zaletą jest niewątpliwie cena, gdyż nowy egzemplarz bez trudu kupimy poniżej 300 złotych. W przypadku akcji promocyjnych można także znaleźć starsze wersje, jak choćby mini 9, które są sprzedawane w jeszcze niższych cenach z dodatkowymi wkładami w zestawie.

Nie jest to co prawda sprzęt do artystycznych zdjęć, jednak świetnie sprawdzi się na wszelkiego rodzaju imprezach. Z jego pomocą uchwycimy ważne chwile w naszym życiu, a same fotografie możemy następnie powiesić choćby na ścianie.