Nowe zabawki od Motoroli – Flipout, XT720, Droid 2, Droid X

0
645
Rate this post

Motorola to firma, od której tak naprawdę zaczął się bum na telefony z Androidem. Wszystko za sprawą modelu Droid (Milestone) z ubiegłego roku, który był pierwszym urządzeniem z Androidem 2.0 i chyba pierwszym naprawdę popularnym smartfonem z systemem Google. Zresztą jest on w dalszym ciągu bardzo chętnie kupowanym telefonem, a „produkcja nie nadąża za sprzedażą” (a przynajmniej według jednego z dyrektorów Motoroli – Sanjay Jha). Nie ma się zresztą co dziwić – to ciągle bardzo ciekawa komórka, która ma regularnie aktualizowany firmware – w marcu pojawił się Android 2.1, a już niedługo do użytkowników trafi Froyo. Mimo tego niewątpliwego sukcesu, ostatnio o Motoroli było dość cicho, tak jakby skończyły im się pomysły. Media zajęła firma HTC ze swoimi smartfonami Desire, Legend, Droid Incredible czy EVO 4G.
Amerykanie nie spoczęli jednak na laurach i po paru miesiącach względnej ciszy, szykuje nam się nowa oferta Androidowych Motek.

Zaczęło się od nietypowego modelu FLIPOUT, oficjalnie zaprezentowanego na początku czerwca. Co prawda tego typu konstrukcja to nic nowego, wcześniej pokazała ja Nokia w modelu Twist, ale tym razem to nie zwykła komórka, a pełnoprawny smartfon z dotykowym, kwadratowym ekranem, klawiaturą QWERTY i oczywiście najnowszym Androidem 2.1. Niestety wyposażono go też w autorski interfejs MOTOBLUR, który może w przyszłości opóźnić aktualizacje oprogramowania do nowszych wersji (Droid ma standardowy interfejs Google).

Jeśli chodzi o specyfikację, to mamy tutaj wyświetlacz 2,8 cala (320×240), 3-megapikselową kamerę cyfrową, 512MB wbudowanej pamięci, obsługę kart pamięci MicroSD, aGPS, wejście słuchawkowe 3.5mm, USB 2.0, WiFi, baterię 1170 mAh. Wymiary urządzenia to 67.00 x 67.00 x 17.00 mm.

Tydzień później dostaliśmy Motorolę XT720. Tym razem bez pełnej klawiatury, ale za to z dużym, 3,7-calowym ekranem o wysokiej rozdzielczości (480×854) oraz, co bardziej znaczące, z aparatem cyfrowym o matrycy 8-milionów pikseli, wspomaganym ksenonową lampą błyskową i kręcącym filmy HD, które można obejrzeć na telewizorze za pomocą kabla HDMI. XT720 zapowiada się więc na pierwszy, porządny foto-telefon z systemem Google – z dedykowanymi klawiszami do obsługi kamery i wyglądem podkreślającym jego fotograficzne przeznaczenie, a wszystko pod kontrolą Androida 2.1.
Tym samym Sony Ericsson stracił ostatni argument przemawiający za X10 – dobry aparat. Motorola ma co prawda taką samą matrycę, ale prawdziwa lampa błyskowa, HDMI i nowszy system dają jej zdecydowana przewagę.

Jakby tego było mało, w najbliższych miesiącach możemy spodziewać sie kolejnych hitów od Moto.
Droid 2 i Droid X pojawiają się na razie tylko w przeciekach, ale sporo już o nich wiadomo. Pierwszy ma wyróżniać się procesorem 1GHz, a drugi potężnym wyświetlaczem o wielkości 4,3-cala.
Droid 2 będzie miał budowę niemal identyczną ze swoim poprzednikiem, z wysuwaną klawiaturą QWERTY, ekranem 3,7-cala, 5-megapikselową kamerą. Do tego 8GB pamięci wewnętrznej i MOTOBLUR (czyżby Motorola całkowicie porzuciła standardowego Androida na rzecz własnego interfejsu?).

Droid X to oprócz wspomnianego wcześniej 4,3-calowego ekranu, 8-megowa kamera z opcją kręcenia filmów HD.

Na papierze, nowe modele Motoroli wyglądają na godnych konkurentów komórek HTC. Trochę odstrasza mnie ten MOTOBLUR, który w dotychczasowej wersji wydawał się znacznie gorszy od HTC Sense. Motorola chwali się jednak, że ma to być nowa, dużo lepsza wersja tego interfejsu. Ciekawe jak sprawdzi się w praktyce.