Android nierozerwalnie związany jest z usługami Google i tu tkwi jego podstawowa siła. Tak prostej konfiguracji i synchronizacji konta pocztowego nie oferuje nawet Blackberry. Przy pierwszym uruchomieniu podajemy dane naszego konta i od tego momentu telefon zamienia się w konsole do obsługi poczty, kalendarza i kontaktów oferowanych przez Google.
Gmail
To Android sprawił, że konto Gmail stało się głównym moim adresem pocztowym i podpiąłem pod nie większość pozostałych skrzynek.
Listy trafiają na telefon niemal w tym samym czasie gdy pojawiają się w Inboxie (oczywiście pod warunkiem, ze ustawimy sobie stałą synchronizację). W powiązaniu z Notification Barem powoduje to, że email zaczyna wypierać wiadomości SMS/MMS. Nie ważne którą opcję ktoś wybierze do skontaktowania się ze mną i tak dostanę wiadomość w tym samym czasie.
Po co wiec wydawać pieniądze na SMSy skoro można wysyłać bezpłatne maile, a dodatkowo traci na znaczeniu miejsce skąd je nadajemy – z kraju czy z za granicy koszt jest jeden – 0zł.
GMail ma jeszcze tą przewagę nad wiadomościami SMS/MMS, że cała korespondencja jest automatycznie archiwizowana na serwerach więc zmieniając telefon nie tracimy do niej dostępu (zakładając oczywiście, że zmieniamy jednego Androida na drugiego)
Sam klient Gmaila jest dopracowany i oferuje większość opcji znane z wersji PC. Wiadomościom można nadawać tagi (niestety nie da się tworzyć nowych labeli – trzeba używać tych, które przygotowaliśmy na PC), oznaczać je gwiazdkami albo jako spam, przeszukiwać ich zawartość.
Listy prezentowane są w formie konwersacji, dokładnie tak samo jak w wersji przeglądarkowej. Są też załączniki, ale niestety wysyłać w ten sposób da się tylko obrazki.
Do obsługi poczty z kont innych niż Google, służy osobna aplikacja – Email. Łatwo odróżnić ją od Gmaila dzięki dużo ciemniejszej kolorystyce interfejsu. Poza tym oferuje podobne możliwości – tworzenie, przekazywanie poczty, załączniki etc. Nie ma ani gwiazdek ani tagów, ale to zrozumiałe.
Email nie działał zbyt dobrze z firmware RC8 – były problemy z powiadomieniami w Notification Barze i synchronizacją. Pisząc pierwszą wersję tego tekstu bardzo skrytykowałem tą aplikację, ale RC9 naprawił większość błędów i teraz zacząłem jej nawet używać. W dalszym ciągu jednak nie dorównuje ona Gmailowi – nie jest tak zintegrowana z systemem, poczta nie zostaje „wysłana” do telefonu tylko trzeba ją sobie „pobrać” (piszę to w cudzysłowiu bo listy nie są nigdzie zapisywane i po usunięciu ich z serwera, np. PC-towym programem pocztowym, tracimy do nich dostęp). O wiele lepiej, moim zdaniem, sprawdza się podpięcie innych kont do Gmaila.
Kontakty
Kontakty podlegają tym samym zasadom co poczta czyli są zsynchronizowane z książką adresową z naszego konta Google. Dzięki temu mamy dostęp do tej samej listy znajomych niezależnie czy używamy w danym momencie telefonu czy komputera. Informacja dodana w jednym miejscu automatycznie pojawia się w spisie numerów w telefonie, książce adresowej telefonicznego i przeglądarkowego GMaila.
Synchronizują się wszystkie informacje ze zdjęciami przedstawiającymi osobę włącznie. Jeśli dodając numer telefonu znajomego, równocześnie podamy jego email, w programie pocztowym wystarczy wpisać pierwsze 3 litery i od razu dostaniemy podpowiedź.
Warto tez napisać trochę o samej aplikacji obsługującej kontakty w telefonie. Występuje ona łącznie (jako jedna z zakładek) z dialerem (czyli numeryczną klawiaturą) i logiem połączeń. Poszczególne osoby można też oznaczyć gwiazdkami i ci wybrańcy będą zebrani w zakładce ulubione wraz z automatycznie dodanymi ludźmi do których najczęściej dzwonimy.
Przeglądanie kontaktów jest bardzo wygodne. Mamy płynne i precyzyjne przewijanie, specjalny pasek po prawej do przeskoczenia do jakiejś litery, można też po prostu wpisać na klawiaturze parę liter i błyskawicznie wyskoczą nam najbardziej odpowiednie wpisy.
Każdy wpis może zawierać informacje takie jak: zdjęcie, nazwa, kilka numerów telefonów (komórka, praca, dom), adres email, notatki, adres pocztowy, wybrany dzwonek, numer komunikatora (AIM, Windows Live, Yahoo, Skype, QQ, Google Talk, ICQ, Jabber), miejsce pracy, stanowisko. Od razu też można ustawić, żeby wszystkie połączenia od danej osoby bezpośrednio trafiały do automatycznej sekretarki.
Ciekawostką jest, że gdy chcemy ustawić zdjęcie reprezentujące daną osobę to nie musimy go wcześniej przygotowywać na komputerze – odpowiednie kadrowanie zrobimy od razu w telefonie.
Kalendarz
Kolejna usługą Google zintegrowaną z Androidem jest kalendarz. Telefon może obsługiwać kilka różnych kalendarzy, także tych udostępnionych przez innych, ale tworzyć ich w nim nie możemy. Dodawanie wpisów jest również trochę uboższe od wersji przeglądarkowej. Brakuje na przykład możliwości dodawania gości, jednak są to szczegóły, które nie powinny przysłaniać ogólnego wrażenia, że całość jest solidnie wykonana i spełnia swoje zadanie.
Do dyspozycji mamy kilka rożnych widoków:
- Agenda – gdzie wyświetla się lista ostatnich zdarzeń
- Dzień – czyli rozpisany na godziny plan jednego dnia – każde zdarzenie prezentowane w formie pełnego tytułu
- Tydzień – plan tygodnia – od poniedziałku do niedzieli z podziałem na godziny – zdarzenia w postaci kreseczek, po ich dotknięciu pojawia się okienko popup z opisem, a po powtórnym kliknięciu – szczegóły
- Miesiąc – plan miesiąca – zdarzenia pokazane tak jak w widoku Tydzień, tyle że kliknięcie na nie prowadzi nas do szczegółowego planu dnia, a nie do konkretnego wpisu.
Pomiędzy datami można swobodnie nawigować przewijając kalendarz palcem. Jest to bardzo wygodne, ale trochę irytuje pewna niekonsekwencja. Podczas gdy w widokach Dzień i Tydzień do kolejnych dat dochodzimy przewijając w bok, to w widoku Miesiąc robimy to w pionie – niby drobna rzecz ale na początku trochę przeszkadza.
Jeszcze bardziej denerwuje dziwna obsługa klawisza wstecz. W większości aplikacji służy on do cofnięcia się do poprzedniego okna, ale nie w kalendarzu – tutaj po prostu wychodzi z programu. Wiele razy zdarzyło mi się, że gdy w widoku Miesiąc klikałem na konkretną datę, żeby zobaczyć co mam wtedy zaplanowane, a potem chciałem wrócić do planu miesięcznego, odruchowo naciskałem klawisz wstecz. Skutkowało to oczywiście powrotem do pulpitu i odpalaniem kalendarza od początku. Nawet pisząc ten tekst zdarzyło mi się to kilka razy gdy sprawdzałem poszczególne opcje. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w kolejnych aktualizacjach systemu, bo tego odruchu nie da się oduczyć, skoro sprawdza się we wszystkich innych miejscach Androida.
Wyszukiwarka
Pisząc o usługach Google nie sposób pominąć wyszukiwarki. Występuje ona w formie widgetu, który można umieścić w dowolnym miejscu na pulpicie. Po wpisaniu interesującej nas frazy i kliknięciu przycisku szukaj (w formie lupki) zostajemy przeniesieni do przeglądarki www i tam prezentowane są wyniki. Wyszukiwarka została wyposażona w opcję podpowiedzi, po wpisaniu kilku liter sugeruje nam najpopularniejsze hasła.
Komunikator
Ostatnia usługa o której tutaj wspomnę, to Google Talk czyli komunikator internetowy. Niestety wiele o nim napisać nie mogę bo sam sporadycznie korzystam z tego typu oprogramowania. Gadu-Gadu na przykład użyłem jak dotąd tylko do zrobienia screenów, a mam go w telefonie o dnia premiery. W każdym bądź razie wygląda na to, że androidowy IM ma te same, podstawowe opcje co wersja przeglądarkowa.
To nie wszystkie aplikacje Google, które znajdziemy w telefonie z Androidem – są jeszcze Mapy czy Picasa, ale opiszę je w następnych częściach. Tutaj skoncentrowałem się głównie na usługach komunikacyjnych i muszę przyznać, że Google wykonał świetną robotę. Nawet jeśli wcześniej nie korzystaliście z nich zbyt intensywnie to po zakupie G1 na pewno się to zmieni.