my world my rules …

Mój świat, moje zasady ! Moje życie, moje warunki … Jak myślicie ? Definiuje Was to stwierdzenie ?

Jest rozwojowe czy ograniczające ?

Można tak w ogóle  żyć ? … Tylko według własnych zasad ?

my world my rules- czy aby na pewno ?

my world my rules- czy aby na pewno ?

Jest początek roku, w związku z tym większość ludzi robi liczne podsumowania, postanowienia i plany…

W tych planach najczęściej uwzględniamy własne potrzeby…

  • bo chcemy schudnąć,
  • bo chcemy więcej czytać,
  • bo chcemy zacząć biegać czy
  • bo chcemy zdrowiej się odżywiać lub
  • rzucić palenie

Zauważyłam również, że coraz częściej rozpowszechniona jest moda na “bycie w centrum” czyli -mój świat to moje zasady i choćby skały srały nie należy się przed niczym uginać !

W coachingu dążenie do osiągnięcia zamierzonego celu, to jak już wiecie ważna sprawa 🙂 ale czy za wszelką cenę ?

Świat wokół nas, to ludzie wokół nas i jak dla mnie, mój świat to niestety nie tylko moje zasady – to również zasady ludzi wokół mnie. Nie da się od tego uciec… niestety. Człowiek to istota społeczna 🙂 żyje bo otaczają go inni ludzie… i Ci inni ludzie mają swoje zasady ! Co więc się stanie jeśli to modne dziś powiedzenie wprowadzimy w życie  ?

I każdy zacznie żyć tylko według własnych zasad ? Otóż … być może, to modne być skupionym na sobie, być może to modne być egocentrykiem i być może to coachingowe realizować swoje potrzeby … tylko jakim kosztem i z jakim zyskiem ?

Zanim wyznaczymy  sobie cel, który ma zmienić naszą  przyszłość, mocno się zastanówmy . Przeanalizujmy, ile możemy zmienić  ?

I przede wszystkim jak realizacja celu wpłynie na wasze  otoczenie ? Czy nasze i tylko nasze zasady nie naruszą prywatności innych ? A jeśli nawet naruszą… to co ?  Zapytacie ? Przecież to JA powinnam być ważna, jak nie najważniejsza  !

TAK, oczywiście namawiam was do szacunku do siebie i uczciwości w działaniu,  jednak szacunek do siebie nie może przesłonić szacunku do innych.

Jeśli od dziś postanowicie żyć i osiągać cele tylko na własnych zasadach to postawcie sobie trzy pytania :

  • Czy mój cel jest POZYTYWNY ? To znaczy, czy jest skoncentrowany na osiągnięciu korzyści, a nie na utracie czegoś. Czasami nieugięte trzymanie się własnych zasad powoduję utratę dobrych relacji.
  • Czy mój cel jest EKOLOGICZNY ? To znaczy czy nie wchodzi w konflikt z moim otoczeniem lub z moimi, innymi celami w życiu. np. moją zasadą jest wsłuchanie się w głosy mojego serca a głos mojego serca mówi mi, bym wyjechała na 5 lat do Nepalu ? Czy powinnam zostawić rodzinę i nastoletniego syna  realizując ustaloną, “własną”  zasadę ? Działanie według tylko moich zasad,  odbędzie się czyimś kosztem… czy warto ? Każdy będzie miał swoją odpowiedź !
  • Czy mój cel jest TERAŹNIEJSZY ? To znaczy, że jest wyrażony w czasie teraźniejszym (jestem, mam, posiadam), a nie przyszłym (będę). Czas teraźniejszy ma w przypadku celu większą moc oddziaływania. I tego się trzymajmy 🙂  np. jestem “głodna” przygód, więc podróżuje … ale z rodziną, bo moje zasady to moje życie 😉  a moja rodzina to moje życie… jeśli jest inaczej to …

do gry o “własne zasady” wkraczają wartości ! Dlaczego ?

Bo to one definiują nasze życie i “nasze zasady”  🙂

Zatem  bezwzględne powiedzenie :

my world my rules …

jest możliwe ?

Jakie macie doświadczenia ? Trzymacie się sztywno własnych zasad czy jesteście elastyczni ?

Anna Tamto 

Written by Ania Traczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *