Poświęcenie czasu na gry komputerowe, kosztem innych zajęć nie jest złe, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie są one priorytetowe. Zresztą tylko od nas samych zależy, co planujemy robić w czasie wolnym, ja najczęściej wybieram gry przeglądarkowe ale to nie jedyna opcja, jaką wybieram. Zdaje sobie jednak sprawę, z dość dużej ingerencji czasowej, chodzi o to, by zająć gracza jak najdłuższą rozgrywką. Oczywiście, aż tak ślepo w nie zapatrzony nie jestem, i potrafię kalkulować swój wolny czas, co nie zmienia faktu, że według niektórych, i tak zbyt dużo go angażuje, w tego formy rozrywki. Niestety nie podoba mi się zachowanie innych osób, które bardzo mocno ingerują w moje życie, chcąc je koniecznie zmieniać. Ja oczywiście, ze swojej strony, nie mam sobie nic do zarzucenia, a to jak żyje, to moja indywidualna sprawa, i nikogo to nie powinno interesować. Zdaje się to bardzo oczywiste, jednak już takie nie jest, choć dostrzegam światełko w tunelu, to czuje, że ta rozpędzona lokomotywa zwana presją społeczeństwa, nigdy nie zniknie.