Gösta- opowieść o dobrym człowieku

Dziś trochę nietypowo, gdyż bardzo rzadko zamieszczam moje spostrzeżenia dotyczące seriali telewizyjnych. Zdarzyło mi się opowiedzieć o norweskim serialu “LILYHAMMER” i dziś też czuję potrzebę polecenia  Wam nietypowej rozrywki 🙂 😉

Nietypowej nie dlatego, że to serial 🙂 tylko dlatego, że jest to serial delikatnie mówiąc specyficzny. Trzeba mieć cierpliwość, dużą dozę dystansu i poczucia humoru by przy pierwszym odcinku nie zrezygnować, nie nazwać głównego bohatera ekscentrycznym dziwakiem i przełączyć na inny program.

Myślę, że ludzie podzielą się na tych, których Gösta zirytuje oraz na tych, którzy pokochają go od drugiej minuty i tak już pozostanie przez 12 odcinków.

Ja Göstę pokochałam.

Gösta- opowieść o dobrym człowieku

Dlaczego zdecydowałam się opowiedzieć o Göście ? Otóż zdecydowały o tym co najmniej  cztery  zdarzenia 🙂

  1. Kiedy oglądałam serial mój syn zapytał mnie co mnie w nim tak zachwyca ? Odpowiedź była spontaniczna, ale mnie zadziwiła “bo ja jestem taki Gösta” wypaliłam …i uświadomiłam sobie symbolikę tego serialu
  2. Jakiś czas temu byłam na warsztatach coachingowych. Ciężko tam pracowałam, oblegana przez uczestników, odpowiadająca na pytania, pomocna, pełna uważności na innych. Nic w tym dziwnego, ale w pamięć zapadło mi zdanie psycholog, która nas obserwowała: “Aniu, zadbaj o siebie”. Zbagatelizowałam  tę radę … Refleksja wróciła w czasie oglądania “Gösty”
  3. Od paru tygodni  obserwuje na oddziale onkologii młodego lekarza. Cudowny, pełen ciepła, profesjonalny. Każdym się zajmie, każdego pacjenta traktuje cudownie. Nigdy nie odmawia. Wczoraj pomyślałam …Gösta …po prostu. Czyli są tacy ludzie !
  4. To serial, do którego wciąż wracam myślami.

 

Gösta, w tej roli Vilhelm Blomgren, ma 28 lat i jest psychologiem dziecięcym. Akcja serialu ma miejsce w Szwecji. Dla mnie miało to znaczenie, gdyż Szwecję uwielbiam, więc dodatkowo patrzenie na szwedzkie życie bohaterów jest dla mnie plusem 🙂

Główny bohater przeprowadził się ze Sztokholmu do małego miasteczka, by pracować tam jako psycholog. Mieszka w typowo szwedzkim domku w środku pól i lasów, daleko od wszystkich i wszystkiego . Dojeżdża więc rowerem 🙂

Domek jest tu ważnym elementem serialu. To właśnie ten domek, to dla mnie przejaskrawiony symbol Szwecji. Kto nie zna realiów szwedzkich może być zdziwiony surowością jego klimatu. Ale nic bardziej mylnego … Prowincjonalna Szwecja właśnie taka bywa 🙂

Gösta- opowieść o dobrym człowieku

Gösta ma też, co najmniej dziwną, dziewczynę Melissę, niezrównoważonego ojca Tomasa, który niespodziewanie się do niego wprowadza i współlokatora Husseina, syryjskiego uchodźcę, którego  przygarnął pod swój dach.

Gösta

Poprawność polityczna, można uznać na pierwszy rzut oka …ale nie…Gösta przyjął go do swojego domu, bo jest po prostu najlepszym i najmilszym człowiekiem na ziemi. Naiwne ?

Tak ! Bardzo naiwne ! Bo główny bohater jest naiwny, dobry i pełen współczucia. I wydawałoby się, że wszystko ok …ale jednak oglądając ten serial coś ciąży, nie daje spokoju, coś cały czas przeszkadza.

Wiecie co ?

Otóż czułam ciągły dyskomfort, kiedy  widziałam kontrast między dobrocią Gösty a tzw. “resztą świata”

I to wcale nie było przyjemne.

Główny bohater zaślepiony dobrocią nie umie powiedzieć : STOP. Nawet w najbardziej intymnych sytuacjach. Bo dobroć i współczucie zabija w nim asertywność ! Nieprzyjemne było jeszcze to, że nie do końca umiejscowiłam się w “reszcie świata”.

Zadbaj o siebie Gösta- krzyczałam do ekranu 🙂 😉

I tak .. przez 11 odcinków … Irytujący do granic możliwości przyjaciele, rodzice, pacjenci, współpracownicy, powoli odbierają naszemu dobremu bohaterowi chęć do życia.

Gösta- opowieść o dobrym człowieku

Przychodzi kres.. i w końcu w 12 odcinku Gösta pęka. Wyzwala się i zaczyna na nowo żyć !

I jak mu jest w tym nowym życiu ? Mam nadzieję zobaczyć to w następnej serii.

Ten serial to nie tylko relacje… to także szwedzkie życie. Bardzo w nim przejaskrawiane, pełne symboliki i specyficznego szwedzkiego humoru.

Są więc skarpety, segregacja śmieci, rower i łowienie ryb.

Jest allemansrätten, poprawność polityczna i szwedzka biurokracja.

Są dziwnie ubrani bohaterowie, z fryzurami i pomysłami na życie iście szwedzkimi.

Są Szwedki bez makijażu i Szwedzi z wąsami. Są ciepłe swetry i kalosze.

Jest wszystko to co w Szwecji można zobaczyć. Podane taki w sposób, że nie do końca wiemy czy oglądamy dramat czy komedię.

Polecam

Anna Tamto 

Zobaczcie również:

SERIAL LILYHAMMER-typowy “paszkwil”na życie w utopii

 

 

 

Written by Ania Traczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *