

Islandio ! To ciebie pragnę ! I to taką prawdziwą – czasem niedostępną, najdroższą na świecie dla turystów i pełną cudownych widoków. Przepełnioną mrozem i ludźmi w wełnianych swetrach 🙂 Islandio chce cię ze wszystkimi plusami i minusami <3 Ta wyspa pojawiła się ponad rok temu na mojej „liście” miejsc, w które kiedyś muszę pojechać.
„Tutejsi ludzie byli zrobieni ze skał i lodu…”
Jeżeli na dźwięk słowa Islandia widzicie piękną przyjazną wysepkę, gdzie wieje romantyczna wizja zefirku a niedźwiedzie polarne kryją się za co drugim domem to jesteście w dużym błędzie. Bernika i Piotr dali nowe życie opuszczonym miejscom na Islandii, przez co niektórych może nawet zrazili do tego miejsca. W istocie mogli… zrazić bo pokazali, że Islandia nie jest rajem na ziemi, wręcz przeciwnie, żyje się tam bardzo ciężko.
Podoba mi się mentalność Islandczyków. Podobnie jak Szwecja, Norwegia czy Finlandia przez dziewięć miesięcy w roku jest ciemno. Szukają wiec zajęcia, które przyniesie im radość i szczęście – dlatego na Islandii bardzo dużo ludzi zajmuje się sztuką. Coś pięknego <3 !

Ta książka zdecydowanie zasługuję na uwagę i myślę, że doceni ją wiele osób, niezależnie od nastawienia w stosunku do Islandii. Być może utwierdzi Was w przekonaniach o niej lub zupełnie zmieni poglądy – sprawdźcie sami jaki scenariusz Was czeka. Jedno jest pewne- nie będziecie żałować 😉
Anna To
Autorzy książki ” Szepty kamieni” są również autorami bloga Ice story, który już od dawna mnie zachwycał. Tym chętniej sięgnęłam po tę książkę. Bernika i Piotr poznali się dzięki swoim zainteresowaniom. Połączyła ich Skandynawia 🙂 Zaowocowało to wspólnymi podróżami , wspólnym blogiem, i wreszcie wspólną książką. Miała to być książka inspirowanych opuszczonymi miejscami, których na Islandii jest bardzo dużo. Powstała jednak książka, która wcale nie jest tylko reportażem o pięknej wyspie z nieskazitelną przyrodą. Jest reportażem o życiu w tym kraju -bez upiększania, bez hygge, bez wątpliwości, że jest to życie po prostu ciężkie.

Islandia jest w tej chwili oblegana przez turystów. Sama mam ogromną ochotę pojechać pod gejzer i pooglądać zorzę. Ale zanim kupicie bilety sięgnijcie po tę lekturę. Jeśli Wam się spodoba, to znaczy, że chcecie poznać Islandię taką jaka jest. Z niebotycznymi cenami, hot dogami i skrytymi Islandczykami. Z kradzieżami, brakiem miejsc w hostelach i wszędobylskimi turystami. No cóż 🙁 na wszytko mija moda. Na Islandię też przeminie. A wtedy z książką “Szepty kamieni” będzie przyjemnie polecieć na tę cudowną wyspę. Puki co wystarczy, że wezmę do ręki tę książkę i …. już jakbym tam była 🙂 Naprawdę uczciwy, pięknie i ciekawie napisany reportaż. Bardzo, bardzo polecam ! Mnie zachwyciła historia Djúpavík ze starą przetwornią śledzi 🙂 Przeczytajcie
Choć może jest jedna wada tej książki… trudno w niej znaleźć typowe potrawy islandzkie 🙂 Jednak jedną inspirację znalazłam. Bohaterka jednego z reportaży Klaudia, Polka mieszkająca na odludziu tej wyspy pracuje w przetwórni ryb i uważa, że filety rybne są nawet spoko 🙂 Więc dziś danie z mrożonych filetów rybnych.
“Zapakowane w cienkie i giętkie kartony filety wędrują do ogromnych lodówek, skąd po kilku godzinach, twarde jak kamień, pakowane są po raz kolejny i wywożone do chłodni. Stamtąd już zabierają je statki i rozwożą po świecie”
Ciekawi ? Zapraszam po przepis

Zapiekane filety z mrożonego mintaja
Składniki :
- 4 szt mrożonych filetów z mintaja
- 2 op mrożonego szpinaku
- 1 ser lazur
- 200 g sera feta
- 4 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- żółty ser
- prażona cebulka
- 1 cebula
- gałka muszkatołowa



Rybę rozmrozić i lekko nasolić. Na niewielkiej ilości oleju podsmażyć cebulę pokrojoną w drobną kostkę, po czym dodać rozmrożony szpinak i dusić aż do wyparowania wody. Szpinak odstawić, dodać pokrojony ser feta, ser lazur i czosnek przeciśnięty przez praskę. Wszystko wymieszać, następnie doprawić gałką, pieprzem i solą. Dodać prażoną cebulkę. Na dno żaroodpornego naczynia wlać kilka łyżek szpinaku, ułożyć rybę i ponownie całość przykryć szpinakiem. Następnie posypać startym serem i zapiekać w piekarniku ok 30 minut( po 20 minutach wyjąć, posypać prażoną cebulką i zapiekać jeszcze 10 minut). Przed podaniem posypać serem fera i lazurem.
Smacznego
Anna Tamto



Zobaczcie również :
Dodaj komentarz