To jest książka tak magiczna, że trudno nie nazwać ją hipnotyzującą.
Arczil Kikodze to gruziński pisarz, który ma niezwykły dar opowiadania. Dodatkowo autor to alpinista, ornitolog, miłośnik gór. Takie połączenie daje niesamowity efekt.
Autor w sposób bardzo ciekawy opowiada o ludziach w jego rodzinnym kraju- Gruzji. Skupia się na małych wioskach, górskich osadach i opowieściach prostych ludzi.
W tle natomiast wyczytujemy miłość do ojczyzny, przyrody i … ptaków, bowiem to one są również bohaterami książki. Autor jako doświadczony ornitolog towarzyszy chętnym turystom w ornitologicznych wędrówkach i to one są kanwą książki. Całą resztę wyczytujemy między wierszami. W opowieściach przedstawionych “mimo chodem” miedzy jednym a drugim obserwowanym ptakiem.
Książka niby o ptakach a jednak o ludziach 🙂 Niby cieniutka i nieduża a jednak wielka. Dlaczego ?
Bo dyskretnie mówi o miłości, przyjaźni, walce, śmierci… o tym wszystkim co dla ludzi ważne.
I niby daleki, odległy kulturowo kraj a jednak konkluzja jest jedna; wszyscy ludzie potrzebują wolności … i ludzie i ptaki.
Spodobała mi się narracja tej książki – ornitolog oprowadza turystę- Anglika, miłośnika ptaków z wypasionym sprzętem po znanej sobie gruzińskiej dolinie. Wie co pokazać, gdzie znaleźć jakie gatunki ptaków i jakie mają one zwyczaje. Wie co robi…ale jednocześnie znudzony słuchaniem Anglika zaczyna sam opowiadać… Świetna narracja….Świetna, senna i melancholijna książka o Gruzji. O Gruzji, która w tej książce jawi się jako egzotyczna kraina, niczym z innej bajki. O Gruzji, która zachwyca krajobrazami, górami, roślinnością i … ptakami. O Gruzji dzikiej i niedostępnej.
Dziś jako kulinarną inspirację wybrałam-gruzińską zupę charczo, właśnie taką jaką uwielbiają Gruzini. Pożywną, mięsną, dającą siłę i witalność przy wypasie owiec, wędrówce po górach czy ciężkiej pracy w polu.
Gruzińskie Charczo to coś co u nas nazwalibyśmy zupą gulaszową ? Gęstą, mięsną potrawką. Niektórzy Gruzini uznają ją wręcz za danie narodowe – sam przepis wywodzi się z Megreli leżącej na wybrzeżu Morza Czarnego, ale upowszechnił się w całym, gruzińskim kraju. Przygotowuje się ją na bazie wołowiny – pełna, pierwotna nazwa tego dania brzmiała Dżorchis Chorczi Charszot, a dwa pierwsze słowa oznaczają właśnie mięso wołowe 🙂 Konsystencja zupy charczo jest bardzo gęsta i taka powinna być. Gęstość uzyskuje się przez dodanie ryżu i tartych orzechów włoskich, które świetnie zagęszczają, a także poprzez umiarkowaną ilość płynu.
Przepis na zupę charczo :
Składniki
- 0,8-1 kg wołowych giczy, lub zastąpić 600 g wołowego mostka
- 1 cebula, obrać
- 1 papryczka chili, zrobić głębokie nacięcie prawie na pół
- 160 g długoziarnistego ryżu (u mnie basmati)
- 1 stołowa łyżka koncentratu pomidorowego (można pominąć)
- 2 stołowe łyżki melasy z granatu (lub 1/2 szklanki soku z granatu )
- 100 g orzechów włoskich
- 3 ząbki czosnku
- Sól do smaku
- 1 stołowa łyżka cukru (można pominąć)
- przyprawa gruzińska khmeli suneli
- przyprawa adżika
Mięso umyć pod zimną bieżącą wodą i umieścić w garnku. Zalać niewielką ilością wody, żeby jedynie pokryła mięso. Doprowadzić do wrzenia na dużym ogniu, następnie wylać wodę i garnek oraz mięso umyć pod bieżącą wodą. (Cały brud się zmywa, piany będzie mniej i smak oraz kolor wywaru będzie lepszy, polecam taki sposób również przy gotowaniu rosołu)


Mięso włożyć z powrotem do garnka i zalać 2 litrami wody. Garnek z mięsem doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień do minimum, nie szczelnie nakryć pokrywką i gotować przez około 2 godziny. Następnie mięso wyjąć z wywaru i odstawić. Ryż spłukać pod zimną bieżącą wodą i włożyć do wywaru wraz z całą cebulą i naciętą papryczką chili. Posolić do smaku i gotować na średnim ogniu do miękkości ryżu. W międzyczasie, w czaszy blendera lub moździerzu rozdrobnić orzechy z czosnkiem.


Na suchą patelnię wyłożyć przyprawy i postawić na małym ogniu. Podgrzewać aż zacznie się unosić przyjemny aromat. Przyprawy zdjąć z ognia. Gdy ryż zmięknie, dodać do zupy koncentrat pomidorowy, cukier i melasę z granatu lub soku. Mięso oddzielić od kości i rozdzielić na małe kawałki i włożyć z powrotem do zupy. Wszystko doprowadzić do wrzenia i gotować przez 2-3 minuty. Następnie doprawić cukrem, który równoważy smak pomidorów. Dodać przyprawy i orzechy z czosnkiem oraz gotować jeszcze przez 3 minuty. Podawać z chlebem




Smacznego
Anna Tamto
zobaczcie również :
“Kołem się toczy”/ Przepis na gruzińskie roladki z bakłażana-Patridżiani
Ale fajny Twój blog 🙂 bardzo ciekawe połączenie literatury z kuchnią 🙂
Dziękuję 🙂 Zapraszam do śledzenia wpisów 🙂 Pozdrawiam