120 km na południe od stolicy Bułgarii Sofii położona jest duchowa stolica tego kraju -Rilski Monastyr. Jest on niczym Jasna Góra dla Polaków-ostoją bułgarskiej kultury, religijności i bułgarskiego patriotyzmu. Symbolem walki z imperium osmańskim i głównym ośrodkiem bułgarskiego prawosławia. W 1983 Monastyr Rilski został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Monastyr Rilski

Pierwsza myśl jak nasuwa się po odwiedzeniu Monastyru Rilskiego to -malowany klasztor. Dlaczego ? Bo jest malowniczo położony w górach Riły, 1150 n.p.m . Kiedyś jak każda świątynia trudno dostępny. Do klasztoru prowadzi malownicza, kręta droga. Z zewnątrz to niedostępna, wręcz posępna twierdza … ale wewnątrz … Piękny, kolorowy, pełen uroku i tajemniczości klasztor z ciekawym muzeum i niepowtarzalnym klimatem.

Monastyr Rilski  Monastyr Rylski

Monaster założono w latach 30-tych X wieku. W swojej bogatej i bujnej historii był wiele razy niszczony, odbudowywany i przebudowywany. Dziś jednak jest największym i najbardziej znanym monasterem w Bułgarii. I uwierzcie, będąc w Bułgarii warto pokonać krętą drogę i dotrzeć do niego by podelktować się atmosferą pełną skupienia i religijności. Tu trzeba dodać, że Monastyr Rilski jest  piękny i cenny architektonicznie polecam więc zwrócić uwagę na szczegóły tej budowli. Mury zewnętrzne monastyru mają 24 m wysokości i 2 metry grubości. Do kompleksu klasztornego wchodzi się przez bramę zachodnią. Na rozległym dziedzińcu, lekko z prawej strony możemy ujrzeć  cerkiew Św. Bogurodzicy.

Całość dziedzińca otoczona jest krużgankami arkadowymi, gdzie znajdują się pokoje zakonników. Krużganki są piękne, łukowate i wspierają kondygnacje, na których znajdują się  klasztorne cele. Cały dziedziniec pokryty jest kamiennymi płytkami . Na arkadach, balkonach i ścianach odnaleźć można grube czerwone pasy, czy biało-czarne kraciaste wzory. Są one  symbolami monastyru. Polecam odwiedzić Monastyr wcześnie rano, stanąć na środku dziedzińca i rozejrzeć się dookoła…Piękne szczyty potęgują ogromne wrażenie jakie robi klasztor. Jest jakby wtopiony w szczyty.

      

W IX w. Masyw Riły, Pirinu były trudno dostępne. Dlatego też wielu pustelników szukało tu odosobnienia. Jednym z nich był św. Iwan z Riły. Był postrzegany jako mędrzec i uzdrowiciel. Właśnie tu, wysoko w górze rzeki Riła założył najpierw erem – czyli swoją pustelnię, zaś potem monastyr. Jego zabalsamowane zwłoki do dziś są cennymi relikwiami (!)   Jego lewa dłoń nadal spoczywa w klasztornej cerkwi. Prawa zaś od XVI w. znajduje się w Rosji.

      

Sam monastyr wybudowano w XIV w., kiedy szczątki św. Iwana znajdowały się w Wielkim Tyrnowie. Obecne zabudowania po dwóch pożarach w poprzednich stuleciach powstały ostatecznie w latach 60-tych XX w. dzieki ofiarności ludzi, monastyr za każdym razem powstawał ze zgliszcz i dziś może być piękną wizytówką Bułgarii.

Najstarszym elementem monasteru jest wieża Hreliova, wybudowana jako element fortyfikacji w 1335 r. Można ją zwiedzać . Wieża ma 6 pięter, a na piątym znajduje się kaplica, przyozdobiona freskami, pochodzącymi także z XIV wieku. Należy dodać, iż Monastyr był także ostoją bułgarskich rewolucjonistów – ukrywał się tu m.in. Wasił Lewski, walczący o niepodległość Bułgarii, dziś uznawany  za bohatera narodowego. Monastyr odgrywał również ogromną rolę w czasie podboju Bałkanów przez Turków. Był narodowym symbolem, strażnikiem bułgarskiego języka i kultury.

Monastyr Rilski

W Monastyrze Rilskim warto również zobaczyć muzeum klasztorne a w nim Krzyż Rafaela. Niesamowite dzieło – ten krzyż  ma rozmiary 81 cm na 43 cm i wykonano go z jednego kawałka drewna. W ciągu 12 lat pracy, mnich pracując nieustannie wyrzeźbił 104 sceny religijne i 650 miniaturowych postaci. Krzyż robi ogromne wrażenie ale niestety fotografowanie jest zabronione więc pozostaje nam tylko wspomnienie 🙂

Monastyr Rilski   Monastyr Rilski

Będąc w Bułgarii warto więc tu zajrzeć a potem przejechać kilkanaście kilometrów do najmniejszej w tym państwie miejscowości Mielnik , gdzie wino i jedzenie pozostawia nostalgiczne wspomnienia 🙂

      

Anna To & Anna Tamto 

Written by Ania Traczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *