I cóż, że o Szwecji

Jak mogę Was przekonać do sięgnięcia po tę książkę ? Sam fakt, że przeczytałam ją podczas jednego posiedzenia, bez możliwości oderwania się powinna Wam wystarczyć 😉 Każda książkę o Skandynawii ( szczególnie o Szwecji ) bez sprzeciwu przyjmę i przeczytam z wielka przyjemnością.

“I cóż, że o Szwecji ” to książka, która powinien przeczytać każdy fan kraju, w którym najpopularniejszą emotikoną jest serce a snus zażywa ponad milion Szwedów.

Natalia Kołaczek zaopatrzyła ją  w wiele niebanalnych ciekawostek i informacji , o których nie miałam pojęcia. Sam sposób w jaki przeplata ze sobą tematy jest niesamowity. Czytając ma się wrażenie ze podział na rozdziały nie istnieje a wszystko się ze sobą łączy i co najważniejsze…ma sens. Poza tym nie brakuje w niej humoru 🙂

“Szwedzi są przedstawiani i często sami zresztą przedstawiają się jako spokojni, trzymający emocje na wodzy – w swoim kraju”

Pamiętaj czytelniku to książka dzięki, której podczas rozmowy o Szwecji możesz rzucać ciekawostkami na lewo i prawo 🙂 , ze 100 procentową pewnością, że zrobisz na słuchaczu wrażenie. Rewelacyjna książka z piękną okładką i piękna treścią  ! 🙂

Anna To

I cóż, że o Szwecji  I cóż, że o Szwecji

Kiedy odkryłyśmy z Anią To, że Natalia Kołaczek napisała książkę nasza radość sięgnęła zenitu 🙂 Bo jak się nie cieszyć kiedy ulubiona blogerka ( http://szwecjoblog.blogspot.com/)pisze o ulubionym regionie świata w ulubiony sposób 🙂

Spytacie jaki to sposób ? Taki, że książkę czyta się fantastycznie. Jak opowieść dobrej znajomej ! Książka naładowana jest wiedzą popartą doświadczeniem co sprawia, że nabieramy do autorki jeszcze większego zaufania. Po prostu wie co pisze i to czuć w każdym zdaniu. Duża swoboda języka, lekkość i łatwość w formowaniu tez na poparcie , których Natalia znajduje nieskazitelne dowody.

I cóż, że o Szwecji   I cóż, że o Szwecji

Szwedzi w tej książce są szwedzcy, Szwecja nie jest wyidealizowana a wszyscy znawcy skandynawskiego stylu życia znajdą w tej pozycji coś co ich zaskoczy. Taka ilość skandynawskich ciekawostek to jak dla mnie “szczęście” i “nieszczęście” w jednym , bowiem nie mogłam się oderwać od lektury i pochłonęłam tę książkę w ciągu 2 dni ! Rozdział o kuchni – mistrzostwo świata 🙂 Rzetelny, ciekawy no i inspirujący ! Dziś danie dla odważnych ! Zapraszam na surströmming  z chrupkim chlebem skandynawskim.

I cóż, że o Szwecji   

Surströmming to szwedzki kiszony śledź !  To przysmak ze sfermentowanych śledzi bałtyckich ! Jest sprzedawany w puszkach, które po otwarciu uwalniają bardzo nieprzyjemny zapach. Po prostu śmierdzą tak, że trudno opanować odruch wymiotny a co mówić o zjedzeniu ! A jednak Szwedzi w całym swoim dziwactwie uwielbiają surströmming i oczywiście mają święto, które czci kiszonego śledzia. Przypada na trzeci czwartek sierpnia i rozpoczyna okres jedzenia śmierdzących ryb. Dla Szwedów każda  okazja do spotkania jest dobra ! Za to ich kocham !

Przepis na chrupki chleb w stylu skandynawskim :

Składniki :

  • 300 g mąki żytniej
  • 220 g płatków owsianych
  • 2 łyżeczki soli
  • ok 130 g ziaren słonecznika
  • ok 120 g ziaren sezamu ( czarnego i białego)
  • 750 ml wody

Wszystkie suche składniki poza sezamem wsypujemy do miski ,  dodajemy wodę, mieszamy dokładnie i pozostawiamy na 15 minut do napęcznienia ziaren. Płaskie blachy wykładamy papierem do pieczenia. Rozsmarowujemy mieszaninę na całej powierzchni obydwu blach, na grubość około 2-3 mm, wyrównujemy i następnie oprószamy ziarnami sezamu białego i czarnego. Następnie przechodzimy do pieczenia 🙂 Pieczemy w piekarniku z termoobiegiem, w temperaturze 170 stopni , 70 minut. I teraz uwaga !

Po 15 minutach pieczenia wyjmujemy i ostrym nożem „kroimy” na prostokąty – czyli faktycznie zaznaczamy linie wyznaczające kształt  kromek.
Wkładamy blachy z powrotem do piekarnika. Podczas pieczenia, co 15 minut uchylamy piekarnik na 5 minut, żeby wypuścić parę wodną – dzięki temu chlebek jest chrupiący. Czyli jeśli się ktoś zgubił 🙂 😉

15 minut pieczenia w zamkniętym piekarniku,
krojenie,
10 minut pieczenia w zamkniętym piekarniku,
5 minut w uchylonym,
10 minut w zamkniętym,
5 minut  w uchylonym,
10 minut w zamkniętym,
5 minut  w uchylonym,
10 minut w zamkniętym piekarniku.

Po upieczeniu i wyjęciu blach z piekarnika kroimy od razu wzdłuż wcześniej naciętych linii – do końca 🙂 . Przekładamy na kratkę do wystudzenia. Smacznego ! Przepis z bloga http://www.zwidokiemnastol.pl/

Następnie podajemy z kiszonym śledziem i cebulką 🙂

I cóż, że o Szwecji   I cóż, że o Szwecji

Chleb pycha , śledź … taki sobie ! 🙂

Anna Tamto

I cóż, że o Szwecji   I cóż, że o Szwecji

Written by Ania Traczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *