Dzieci Norwegii   Dzieci Norwegii

Na początek trzeba sobie zadać pytanie : Czy Norwegia w rzeczywistości jest tak prorodzinna i przyjazna jak nam się wydaje ? Nie da się zaprzeczyć… ale i nie da się potwierdzić bo odpowiedz leży dokładnie pośrodku.

Gdańsk i Norwegię łączy 10 połączeń lotniczych. Dostać się tam, to nie problem a  na pierwszy rzut oka Norwegia to świetny kierunek na przeprowadzkę na stałe. W przeliczeniu na złotówki  w krajach skandynawskich jest najwyższe wynagrodzenie, wyższe niż w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. W Norwegii zadbają o nasz interes, to kraj opiekuńczy, nie pozwolą  przecież żeby stało się nam się coś złego. Czy aby na pewno ?

Wiele metod wychowania dzieci  w innych krajach jest odległych od norweskiego podejścia do tematu. Przykładem na to może być fakt iż Norweski sposób wychowania określa się jako „zimny chów”. Nie oznacza to jednak braku miłości a przyzwyczajenie dziecka do bycia samodzielnym już od najmłodszych lat. Rodzice są spokojni i pozostawiają dużą swobodę działania swoim dzieciom.

W niektórych krajach natomiast dzieci są trzymane pod kloszem, są nauczone innych zachowań i reakcji takich, które w Skandynawii mogą zostać źle odebrane… wymienia się m.in. krzyk czy płacz. Jeżeli jakiekolwiek z takich lub podobnych zachowani zostanie zauważone do akcji wkracza…Barnevernet. Momentami  czytając „Dzieci Norwegii”, nie ukrywam było mi po prostu smutno. To przykre, jak kwestia interpretacji może zaważyć na ludzkich losach. Dowodzą tego historie przedstawione w tej książce. System pomocy w Norwegii uchodzi za pomocny i zapobiegawczy ale czy przypadkiem nie jest jednostronny ?

Książka zdecydowanie warta uwagi. Świetny reportaż a przede wszystkim prawdziwy i szczery.

Anna To


Norwegia to kraj, który przez wielu ludzi postrzegany jest jako najprzyjaźniejszy kraj do mieszkania i życia. Czy tak jest ? Skąd takie opinie ? Co ja sądzę ? Jak wiecie Norwegia to jeden z moich ulubionych kierunków wakacyjnych. Od czasu gdy pierwszy raz przekroczyłam granicę tego państwa nie posiadam się z zachwytów nad tą częścią Europy. I nic tego już nie zmieni 🙂 Nawet  taka książka jak “Dzieci Norwegii. O państwie (nad) opiekuńczym.” Macieja Czarneckiego.

Sądzę, że Norwegia to nie jest kraj idealny. Takiego kraju nie ma. Norwegowie to specyficzny naród i wielu emigrantów i “gości” nie potrafi zrozumieć natury tych ludzi. Dużo o Norwegach możemy przeczytać w książkach   http://annatoannatamto.pl/hen-na-polnocy-norwegiiprzepis-na-vafler-med-brunost/ lub pooglądać w serialach np http://annatoannatamto.pl/serial-lilyhammer-typowy-paszkwil-na-zycie-w-utopii/ ale dopiero Maciej Czarnecki porusza temat bolesny, niezrozumiały dla “obcych” i siejący grozę i postrach.

O czym piszę ?

O Barnevernet-norweskim urzędzie praw dziecka, przed którym drżą imigranckie rodziny z Europy Wschodniej a do którego przyzwyczajeni są Norwegowie. Książka jest na wskroś prawdziwa, sprawiedliwa i obiektywna. Autor nie ocenia. Ocenę pozostawia czytelnikowi. Reportaż zaczyna się historię Kasi i Sebastiana, którym urząd odbiera dwójkę dzieci. Jedna z córek miała  ranę na czole …i na pytanie w szkole, co się stało, powiedziała, że została uderzona.

Ciekawi co było dalej ?

Dalej to już więcej i więcej dramatycznych historii … ale dwie ostatnie to gotowy materiał na  scenariusz filmowy. Przeczytajcie i sami odpowiedzcie sobie na pytanie czy Barnevernet postępuje słusznie czy przesadza ? Są tacy, którzy chwalą tę instytucję  i  mają same dobre wspomnienia z kontaktów z tym urzędem. Jak dla mnie nie ma na to gotowej odpowiedzi.

Dzieci Norwegii

Ciekawostką jest jednak to z jakiego powodu wybrałam dziś dla Was przepis na norweską tartę z migdałami. Otóż istnieją fora internetowe, na których Polacy ostrzegają się przed Barnevernet. Doradzają sobie wzajemnie i wspierają się w walce z tą instytucją. Jedną z podstawowych rad rodziców, którzy przeżyli epizody z Barnevernet jest rada : “jak przyjdą sprawdzić twój dom – posprzątaj i upiecz ciasto”.

Czy rzeczywiście pomaga to w zachowaniu dobrego wizerunku ? Nie wiadomo, ale jest pewne, że jedzenie “przełamuje lody” a dobre ciasto może skruszyć nie jedno, zimne serce 🙂 Ciasto najlepiej upiec norweskie, gdyż Norwegowie mają silne poczucie “jesteś w moim kraju, postępuj według moich zasad”, “ucz się mojej kultury, kuchni  i norm”. Kropka ! W związku z tym …:)

Polecam Wam przepis na przepyszne, moje ulubione norweskie ciasto…

FYRSTEKAKE FYRSTEKAKE FYRSTEKAKE

 FYRSTEKAKE  czyli norweską tartę z migdałami

Składniki : 

Ciasto kruche : 

  • 110 g masła miękkiego
  • 90 g cukru pudru
  • 250 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 żółtko
  • 75 ml śmietany 30%
Wszystkie składniki połączyć i zagnieść ciasto. Ciasto podzielić na 2 części, 3/4 i 1/4 i włożyć do zamrażarki, na ok. 15 minut.
Nadzienie migdałowe : 
  • 3 białka
  • 50 g masła roztopionego
  • 200 g cukru pudru
  • 200 g zmielonych migdałów
  • 1 łyżeczka kardamonu zmielonego
  • 1 łyżka ekstraktu migdałowego
  • szczypta soli
     
Białka ubić na sztywno. do miski z pianą wsypać pozostałe składniki. Połączyć z białkami delikatnie mieszając i odstawić na 5 minut.
3/4 ciasta rozwałkować na wielkość formy do tarty. Na to wyłożyć nadzienie, wyrównać. Z 1/4 ciasta wyciąć paski i ułożyć na nadzieniu w kratkę. Kratkę posmarować żółtkiem. Piec w 160 stopni ok. 40-50 minut do zrumienienia. Kiedy ciasto ostygnie, oprószyć cukrem pudrem.
      
Smacznego
Anna Tamto
grudzień 2016

Written by Ania Traczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *